Chwytam za szklo i wciskam mu je bardziej w noge, po czym mowie:
*Wiec skad macie plasz ofiary?!*
Offline
Wnerwiony powiedzialem:
*Poszedlem za waszym sladem stop, nastepnie wszedlem na drzewo na ktorym pewnie schodziliscie i urwal sie kawalek materialu od plaszczu, sprawidzilem ten kawalek i jest taki sam, a na plaszczu jest plama krwi, wiec pytam cie ostatni raz, gdzie jest cialo?!*
Offline
Gdy to powiedzial zaczalem sie strasznie smiac, po parunastu sekundach powiedzialem:
*Ja tez wiem kto go zabil, to bylem ja ! ja go zabilem, a zaraz ciebie zabije jak mi niepowiesz gdzie jest cialo!!*
Offline
Wsciekly uderzam mezszyzne 2 razy moco w twarz, nastepnie wyciagam szklo i wbijam mu je 2 razy mocno w prawa noge, nastepnie w lewa:
*Gdzie jest cialo?!*
Offline
Rozwiazuje mezszyzne, nastepnie siadam i rozgladam sie...
Offline
Podnosze kawalek pergaminu i go czytam....
Offline
Wstaje, nastepnie widze duza szafe. Postanawiam do niej podejsc, otwieram drzwi a z nich wypada cialo. Wziolem duzy worek, nastepnie wlozylem cialo do wora i wyszedlem z budynku kierujac sie na cmentarz...
Offline